Szukasz?

piątek, 25 stycznia 2013

Silikony-co, jak, dlaczego i po co.

Post, który w wersjach roboczych siedział i siedział, bo nie mogłam go dokończyć, postawić kropki nad "i". Cały czas mam dziwne wrażenie, że mogło być coś jeszcze, że czegoś nie powiedziałam, ze jest jakieś niedociągnięcie acz... Sami zdecydujcie :3
Silikonowe czepki: (XD)

Silikony...

Czyli o tym jak nic nie wiedząca chciała przekazać rzetelną wiedzę innym...
Czyli próba przeczytania tego wszystkiego co przeczytałam jeszcze raz. Ze zrozumieniem... I opisanie tego... Też ze zrozumieniem.

Gdzie weszłam najpierw? Wikipedia! Weszłam, przeczytałam regułkę i nie zmądrzałam=__='.
Za to gdzie indziej znalazłam informację, że silikony to substancje oleiste, których zadaniem jest wygładzenie i pogrubienie włosów. Jak? Oblepiając je. (wyobraźcie sobie cząsteczki. Te cząsteczki mają rączki i lądując na naszych kosmykach się do nich przytulają i nie chcą puścić :3-> idę robić kreskówki :D)

Bardziej chemicznie?
Silikony to polimery oparte na organicznym krzemie (polimer to substancja chemiczna o dużej masie cząsteczkowej). Poszczególne silikony różnią się między sobą: wielkością cząsteczek, lepkością oraz formą. W zależności od właściwości mogą mieć postać cieczy o różnej lepkości i tłustości, żywicy i elastomeru.

Nie wnikają w głąb naskórka, działają wyłącznie na powierzchni. Są całkowicie obojętne dla organizmu i po połknięciu zostają z niego wydalone w niezmienionej formie (nie kumulują się w organizmie). Silikony to składniki niezwykle stabilne, nie ulegają rozkładowi do substancji drażniących lub w inny sposób szkodliwych dla zdrowia, nie stanowią też pożywki dla mikroorganizmów. Silikony to produkty bezwonne, bezbarwne, nie wywołują one podrażnień ani uczuleń.  

Co dają nam silikony? 

Silikony mają działanie kondycjonujące. Efektem ich używania jest gładkość, blask, lepsze wyeksponowanie koloru, zwiększona podatność na układanie. Super, prawda? A druga strona medalu? Silikony powodują oblepienie, obciążenie i utrudniają(acz nie całkowicie uniemożliwiają! Żeby nie było!) dostęp substancji odżywczych do włosa.

Skracając: Po silikonach włosy wyglądają na zdrowe i odżywione, acz niekoniecznie takie są. Nieoczyszczanie ich sprawia, że nawet gdybyśmy nakupiły mnóstwo odżywek i wszystkie po kolei nałożyły na głowę to przez to, ze nadbudowane(silikony) nie dadzą dotrzeć w pełni substancją do włosa... Mało nam to pomoże.

Inną sprawą jest, że zbyt duża ilość substancji daje efekt nadmiernego obciążenia, a zmyć to można jedynie silnie oczyszczającymi szamponami, które-no cóż-silnie wysuszają włosy i skórę głowy. Efekt "nawilżenia i zdrowia" znika :3.
Nie chcemy oczyszczać? Mamy przyklap, a włosy zamiast łatwo poddawać się stylizacji stają się oporne. Farba także nie do końca przebije się przez silikonową otoczkę.


Rezygnujemy z silikonów?

Sama jestem na tak(CG-stara się :3), lecz przecież silikony to nie samo zło! Po coś zostały wprowadzone do pielęgnacji! Nie wszystkie zmywa się "super-ekstra-silnymi-detergentami". Są i "lżejsze".
A należy pamiętać, że silikony prócz ładnego wyglądu włosów daja nam także ochronę przed urazami mechanicznymi, a same w sobie silikony nie zniszczą nam kłaczków-> raczej nieodpowiednie użytkowanie... Radzę używać rozsądnie, z pewną świadomością^^'.
Według mnie dobre byłoby nie używanie szamponów z silikonami (przecież mają za zadanie oczyszczanie z nich, a zawierając je w sobie nie spełniają tej funkcji). Maski i odżywki? Droga wolna! :3

Nie rezygnujemy?

I nie chcemy sobie zaszkodzić?CO ROBIĆ?
-NIE dla SZAMPONÓW z silikonami-ich zadaniem jest oczyszczanie. Nie zrobią tego zawierając nadbudowującą się substancję w składzie.
-ODŻYWKA? MASKA? Poproszę tą, która w składzie ma silikony łatwo zmywalne w wodzie lub te, których pozbędziemy się z pomocą delikatnych detergentów. Efekt gorszy nie będzie, a po co potem męczyć kłaczki silnymi detergentami? Wy też nie chciałybyście się tak ubrudzić, żeby was twardą szczotą trzeba było "obdzierać ze skóry". "Ał, ał, ała!"
-Od czasu do czasu mały detoksik nie zaszkodzi. Będziecie miały możliwość zobaczyć jak wasze włosy wyglądają bez upiększenia-ich realny stan.

Kiedy silikony są dobre?

-przy ochronie końcówek
-w razie wyjścia na plaże-> spray chroniący z alkoholem, który przesusza? Najpierw silikon, który wytworzy ochronną warstewkę i dopiero "alkohol" :3
-w razie konieczności spania z mokrymi włosami-> silikony zmniejszą urazy
-gdy chcemy potraktować nasze włosy wysoką temperaturą(lokówka, prostownica itd.)-> silikony-> produkty termoochronne są nimi napakowane :3
-gdy nosimy czapkę czyli zimą!-> ochronią przed wysoką temperaturą, elektryzowaniem...
-na basenie-chlor, czepek... Brr!!
-przy jakimś wyjściu :3 Ot, od czasu do czasu można stworzyć iluzję :3 Nad realną pięknością pracujemy same.

Kwalifikacja silikonów:


ROZPUSZCZALNE W WODZIE


- dimethicone copolyol
- lauryl methicone copolyol
- hydrolyzed wheat protein hydroxypropyl polysiloxane
- silikony z PEG na początku - decydującą jest cyfra/liczba widniejąca przy PEG. Zasada jest prosta -im wyższy znacznik, tym większa rozpuszczalność w wodzie - każdy poniżej 4 nie rozpuszcza się w wodzie wcale, zaś powyżej 10 - bardzo dobrze.

NIEROZPUSZCZALNE W WODZIE, ŁATWO USUWANE ZA POMOCĄ ŁAGODNYCH SZAMPONÓW (np. typu Babydream, te na bazie coco betaine) 


- amodimethicone  ( który często jest łączony z trideceth-12 i cetrimonium chloride co jeszcze bardziej ułatwia zmywanie)
- dimethicone
- dimethiconol
- beheonoxy dimethicone
- phenyl trimethicone

WYMAGAJĄCE SULFATES DO USUNIĘCIA-radzę trzymać sie od nich dalej niż bliżej :3 

- simethicone
- trimethicone
- trimethylsilylamodimethic one
- trimethylsiloxysilicates

ODPAROWUJĄCE Z WŁOSA (do zmycia wystarczy odżywka) 

- cyclometicone
- cyclopentasiloxane
- cyclotetrasiloxane
- cyclohexasiloxane
- octamethyl cyclotetrasiloxane

Kto to zapamięta, co?
Mówiąc szczerze ja po przeczytaniu tego mam w głowie lekki mętlik. Mam chodzić do sklepów z kartką?! Acz czytając nazwy można przecież coś zauważyć: mianowicie silikony zwykł posiadać nazwę z określonymi końcówkami:
-siloxane,
-silanol,
-silicone  
-methicone.
Uf, prościej ;3. Oczywiście nie może być za prosto! Silicone rubber, silicone latex, latex,dermafilm, silbar, dimethicream, poly(dimethylsiloxane), good-rite, "przedrostek PEG" nie maja charakterystycznej końcówki(bo po co ułatwiać człowiekowi życie i w nierozpuszczalnych dać jedna, rozpuszczalnych drugą końcówkę? PO CO?! Pobawmy się!)

Wiedzę czerpałam z...  przejrzałam wszystko przez google... strony dla kobiet jak wizaż, fora...
Głowa mnie boli :D. 

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Versatile Blogger Award

Z racji tego, że aktualnie żadnego mądrego posta ni recenzji wam nie napiszę(ferie, ferie, tak blisko <3) umieszczę tag.
Polecam obejrzeć... Śliczne AMV i historia w nim stworzona <3

Konkretnie:
Otagowana zostałam przez  Paczaj kę ("Miszmasz Paczajki" ).

Szczegółowe zasady zabawy/wyróżnienia są następujące: każdy nominowany blogger powinien:
  • podziękować nominującemu blogerowi u niego na blogu,
  • pokazać nagrodę Versatile Blogger Award u siebie na blogu,
  • ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie,
  • nominować 15 blogów, które jego zdaniem na to zasługują,
  • poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.
Mówiąc szczerze nie wiem co ja mogę o sobie powiedzieć...
1. Urodzona 15 lutego 1995r. (za mniej niż miesiąc 18 :D) posiadaczka normalnej składowo rodzinki(mama,tata, siostra, kot i pies).
2. Chodzę do liceum ogólnokształcącego o profilu humanistycznym("prawno-socjologiczny"-> nie dajcie sie zmylić mądrej nazwie :D). Możecie załamać rękę nad moja przyszłością lub podać jakiś pomysł studiów, który nie skaże mnie na bezrobocie(jestem otwarta, naprawę! ;_;)
3. Mam kompleks wzrostu. Mam około 1.60m(z 1.57/8m,a może urosłam?) i ostatnimi czasy zaczęłam zauważyć, ze jestem "odrobinkę" niższa od innych...
4. Moim marzeniem jest napisać książkę *-*. To byłby ziór "jednopartówek" lub coś dłuższego z elementami fantastyki. (jak piszę? Kolec róży-dłuższe, acz początki to typowa grafomaniaJednopartówki)
5. Jakby ktoś wszedł w jednopartówki na pewno zauważyłby, ze ciekawią mnie... różne patologie? I pytanie "dlaczego?". Ciekawi mnie ludzki umysł i pobudki(nie, psychologia jest kierunkiem nieopłacalnym-> naprawdę nie chce wylądować na bruku).
6. Boję się. Boję się przyszłości, tego, ze sobie nie poradzę, zawiodę kogoś, nie ogarnę się... Po prostu życie mnie przerośnie i nie wiem co ze sobą zrobić. Totalnie niedojrzałe, nie? :3
7. Jestem raczej zamknięta w sobie. Nie zawsze, bo są sytuację, gdy druga osoba jest na tyle otwarta i miła, że jakoś się to nie ukazuje, acz... Jeśli już to wolę rozmawiać twarzą w twarz niż w grupie, bo wtedy wolę słuchać... Są sytuacje, gdy nie, acz wiadomo :3 Wolę, gdy ktoś przewodzi rozmowie i ją wgl. zacznie, zrobi pierwszy krok, zainicjuje coś... Spyta... Zajmie się mną w pewien sposób. Kłopotliwe, nie?^^'

Do zabawy zapraszam:

środa, 9 stycznia 2013

Aktualizacja na styczeń.

Na youtube powinna być zakładka pt. "najczęściej słuchane" :3
Grudzień?
  1. Niesforne. Zaczęłam inaczej upinać włosy na noc. Nie "kok", w którym tylko nie przeciągam ostatniej partii włosów do końca, a skręcam je, zwijam i dopiero gumka :3. Po tym są chyba mniej poturbowane.
  2. Skończyłam pić drożdże.
  3. Regularnie wcieram jantar(a w każdym razie lepiej niż w listopadzie)
  4. Włosy robić jakieś płukanki-choć za kreatywnie nie jest
  5. Skończył mi się olej w domu o__o'
  6. Muszę wybrać się do Rossmanna.
  7. Oszczędzam!=^= W tym m-c kupiłam sobie tylko spodnie(choć raczej drogie o.o-> chciałam czarne leginsy na wf... Skończyłam z niebieskimi na pewno nie na takie zajęcia :D) i bluzkę, acz za bluzkę zostało mi oddane :3
  8. 8. Zaczęłam używać pudru? o.o Nakładam go pędzlem. Nie, nie pytać jakim. Nie znam się. Rano "capam" największy jaki jest i...^^' Przy okazji zaczęłam malować kreski... Na gornej i cieniutkie, brązowe, acz...^^'
  9. Znów zaczęłam spinać włosy w kucyka.

Produkty, których używałam w tym miesiącu?

1. Pierwsze "O".Beauty Formulas - Honey Treatment Wax - miodowy głęboko odżywiający wosk do włosów. Prezent pod choinkę xD. Podobno siedziały z tą panią i szukały czy są czy nie ma silikonów, hehe^^'. Trudno było mi znaleźć ten produkt w internecie-same aukcje i wgl... Recenzja jest <tu>. Miałyście już z tym styczność?
2. "M": kończy sie, acz z kupiłam sobie już inny szampon... Także z barwy :3.
3. Drugie O- Garnier, Odżywka do włosów zniszczonych `Awokado i masło karité`. Jestem na "tak" :3. Gdy zrobiłam nim włosy przed wigilią i wyschły i naturalnie były naprawdę bardzo ładne. Bez puchu!^^
4. Ochrona:  "Joanna, Naturia, Odżywka z miodem i cytryną" i odrobinka 5-tki.
5. Olejowanie czyli mieszanka oleju słonecznikowego i oliwy z oliwek :3.
6. Wcierka=jantar. Tak, przelałam :3

Włosy:

 Zebrane po szczotkowaniu na mokro i myciu... Q^Q 
Mokre-biorąc pod uwagę różnicę w rozmiarach trudno mi porównać przyrost i wgl...

Suche. Teraźniejsze po dniu w koku, sponiewierane przez czapkę... Nie wiem czy mam się czym chwalić ._.'. Nie wydaje mi sie, bym poczyniła jakieś tam specjalne postępy.

O-Honey Treatment Wax MIÓD Głęboko odżywiający wosk do włosów (Beauty Formulas)-użyta jako drugie O sprawiała, że na głowie miałam istny puch.
M-Szapon barwa
O-Garnier, Odżywka do włosów zniszczonych `Awokado i masło karité`
Ochrona-moja olejowa mieszanka :3
Płukanka- siemię lniane
Stylizacja i ożywianie: brak.
Zdjęcia jak zwykle można powiększyć

Zamierzenia:

-dalej wcierać jantar
-poszukać jeszcze innych płukanek
-zrobić jakiś trwalszy hydrolant
-poszukać fryzur(prostych i szybkich) i spróbować się jakoś ładnie uczesać

Zastanawiam się czy jesteście ciekawi co robię z moją buzią :3
Ah! Chciałam się pochwalić! Patrzcie: Patrycja :3

niedziela, 6 stycznia 2013

Hegron, Rozen Glycerine (Różany krem glicerynowy)-recenzja

TA-DA! Coś na moje łapki w te zimne dni:

Od producenta:

Skład:
Aqua, Glycerin, Paraffinium liquidum, Glyceryl Stearate SE, Cetyl Alcohol, Dimethicone, Parfum, Citronellol, Eugenol, Geraniol, Linalool, Cinnamyl Alcohol,  Phenylethanol, PPG-2-Methyl Ether,  Methylisothiazolinone,  Tetrasodium EDTA, Potassium Carbonate,
Radzę wizażowi poprawić skład X-X

Stosowanie:
Nic nie pisze, acz nie trzeba być geniuszem, by wywnioskować, iż w miarę potrzeby odkręcić, nałożyć trochę i wmasować w ręce, prawda?

Cena i dostępność:
9-15zł/350ml?
Produkty z tej firmy częściej chyba widziałam w kioskach niż w drogeriach. Radzę szukać :3
Małe sklepy kosmetyczne, kioski.
Znalazłam:
"Kremy marki Hegron Cosmetics dostępne są w drogeriach i sklepach kosmetycznych na terenie całego kraju, a także w wybranych pawilonach sieci Ruch, hipermarketach Kaufland, supermarketach Piotr i Paweł, a także sklepach należących do Grupy Eurocash Cash&Carry." źródło: Malina

Opakowanie:
Twarde, solidne z zakrętką. Do wyglądu nic nie mam... Bardziej nabadźgać byłoby brzydko, acz... Może jakiś łagodny akcent? :3 Choć różowa zakrętka i wgl. sama jest takim akcentem.
Przyznam, że jedno co mi nie pasuje w tym kremie to to, ze jest tak duży i nie można go nigdzie zabrać... Do torebki czy coś... Więc trochę nieporęczny. Ot, możemy postawić sobie w pokoju lub w łazience...

Zapach:
Delikatny, nie zalatuje chemią... Lekko różany? Nie powinien podrażnić wam nosa :3.

Konsystencja i wydajność:

Krem-nie leje się ni nic.. Wystarczy na długo, bo trzeba niewiele, by pokremować ręce.(uwierzcie, że wystarczy mniej niż jest pokazane)

Użycie:
Odkręcamy, wkładamy palec i jest ^^'. Chyba bardziej higieniczne są tubki, acz...
Szybko się wchłania, acz czuć, że jest.

Efekty:
W gruncie rzeczy wystarczy raz rano posmarować i jest dobrze. A w zimę jednak nawet po posmarowaniu ręce stają się dość szybko suche... Tu tak nie jest. Wytrzymują :3.
Parę razy posmarowałam sobie łokcie... Dwa razy chyba nogi, które były tak suche, że skóra szczypała, swędziała... Dało ulgę... :3 (a myślałam, że się zadrapę x.x)

Podsumowując:
-opakowanie 0
-zapach +
-konsystencja i wydajność +
-użycie +
-efekty +



sobota, 5 stycznia 2013

tołpa:® slim Modelujący koncentrat wyszczuplający-recenzja


Od producenta:
<klik-strona producenta>
<klik-sklep>
<klik-apteka>

Skład:
(zdjęcie nie jest moje, a znalezione)

Stosowanie:
Kliknięcie na zdjęcie spowoduje jego powiększenie.
"Nanieś koncentrat na partie ciała wymagające wyszczuplenia (nogi, pośladki, brzuch, ramiona) lub całe ciało. Wmasuj okrężnymi ruchami ku górze, aż do wchłonięcia. Stosuj codziennie rano i wieczorem przez okres 4 - 6 tygodni. Kurację powtarzaj w zależności od potrzeb."

Cena i dostępność:
Widziałam w  drogeriach... Kosmetyk nie kosztuje majątek, acz nie jest tez najtańszy. Zależy chyba gdzie kto trafi. Wyznaczmy, że taką pośrednią granicą jest 50zł? 200ml.

Opakowanie:
jak widać tu:

Opakowanie nie przetrwało podróży pocztą w stanie nienaruszonym. Co sie dziwić...
Co z (patrz wyżej)plastikowym(myślę jak to nazwać).?
Stan nienaruszony, mocny. Góra przezroczysta, opatrzony napisami...
Ogólnie to muszę pochwalić producenta za te napisy. I na pudelku i... tubce. Z przyjemnością je czytałam... "mini-poradnik", "mała wielka pielęgnacja i środek... Choć przyznaj, że by przeczytać wszystko trzeba pudełko papierowe rozwalić :3.
Kosmetyk wydobywamy przez "korek".

Zapach:
Delikatny, dla mnie niezidentyfikowany, niedrażniący. Na skórze raczej niewyczuwalny.

Konsystencja i wydajność:
Lekki krem.
Szybko się wchłania, nigdy nie splamił mi ubrania. Łatwo się rozprowadza.

Użycie:
To jak szybko się wchłonęło zależało od tego jak masowałam.. I nie chodzi tu o mocniej, lżej.
Masowanie do góry sprawia, ze krem wchłania się błyskawicznie. Zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara(też od dołu do góry) sprawia, że dłużej masujemy(wiem, ze dziwne... Ale takie są moje obserwacje).
Kosmetyk stosowałam 2xdziennie przez okres 3-4tygodni. Kosmetyku mi jeszcze dużo zostało :3

Efekty:
Jak na razie brak.
Choć cóż... Chyba każdy wie, że żeby cos stracić trzeba... się ruszać. (I:przyznaj się, po prostu ci się nie chce. II: Ale mnie kręgosłup boli jak coś...! I: A basen?! II: ZIMNO! Q^Q)
Sądzę, że kosmetyk to raczej wspomagacz w walce o sylwetkę, a nie główna broń...
Winą za porażkę obarczam siebie :3
Acz starałam się być obiektywna i sprawdzić działanie samego kremu^^'. Żeby... tylko krem wpływał...no...
Nie oszukujmy się... Mieliśmy święta :3(choć jeśli chodzi o spalenie tkanki tłuszczowej to mogę winic krem... Zniknęło mi 3 kg o.o'-> i niech nie wraca!)

Podsumowując:
-stosowanie(nie sprawia problemu-budzimy się, przy ubieraniu, idziemy spać to po wyjściu z wanny, nie zajmuje dużo czasu) +
-cena i dostępność 0
-opakowanie +++ :D
-konsystencja i wydajność +
-użycie +
-efekty: 0



Za możliwość przetestowania dziękuję Malinie

środa, 2 stycznia 2013

Sylwestrowo-noworocznie :3



Przywitaliśmy rok 2013.
Jak się z tym czujecie?
Jakieś postanowienia?
Ja nie chciałam robić żadnych, acz wszędzie widzę...
I tak sobie myślę.
1. Zacznę się uczyć?( Ile razy to sobie obiecywałam? Moje lenistwo wygrywa.)
2. Schudnę! XD (A można bez wysiłku? ;3)
3. Spróbować coś zaoszczędzić. COKOLWIEK. (już widzę to postanowienie na urodziny kogokolwiek, na święta i rożne inne okazje)
4. Nawiązaniem do punktu trzeciego jest kontrolowanie własnych wydatków. (Tu batonik, tu tymbark... A tam shake za 9zł xD)
5. Przemyśleć zakupy zamiast kupować pod wpływem impulsu. Zdarzy się, że kupię coś, bo mi się spodoba, lecz... Gdzie to założyć? Z czym? (tak poważniej: jaka jest szansa, że tego dotrzymam? -.~)
6. Postarać się utrzymać porządek w pokoju... (Chociaż na dwa dni po posprzątaniu? >D)
7. Zrobić porządek w szafkach z ciuchami... (I to nie tylko układanie, a pozbycie się. W gruncie rzeczy to mam chyba jeszcze parę ciuchów z... czasów "około-podstawówkowych"?)
8. Postarać się jakoś organizować sobie czas(tak mi nie raz przelatuje...). Czyli: postarać się być bardziej zorganizowaną. (obiecanki cacanki ._.'). Zacząć znów pisać pamiętnik... Uzupełnić stary... Wyrabiać się z wszystkim? :3
9. Starać się być bardziej... Spokojną? (Cierpliwa i wyrozumiała jestem. Szybko wybaczam, acz brak mi spokoju, za szybko się denerwuję i osądzam... A przez nerwy nie raz niektóre rzeczy do mnie po prostu nie dochodzą. A i z nerwów czy napięcia czasem działam... nie myśląc)
10. Zyskać trochę więcej pewności siebie. (Bo z tym u mnie słabo ._.') Uwierzyć w siebie!
11. Zaakceptować siebie(patrz punkt 9  i 10 xD). Pozbyć się kompleksów(patrz punk 2-> brzuszku znikaj!)
12. Poświęcać więcej czasu na swoje hobby/pasje(zaniedbuję pisanie i książki pozaszkolne) i znaleźć nowe. (Ktoś ma jakieś pomysły? :3)
13. Takie ważniejsze w tej chwili: Nauczyć się gotować! Q///Q Nawet nie wiecie jakie głupie mam lęki! Hej, ja mam prawie 18lat! Coś tam upiekę, ale ugotować?  Zupę? Ehm... Mięso? (dobra, nie tknę się, brrr...)Z przepisem-jak sądzę-sobie poradzę...Ale z taką niepewnością... Boże, jak ja się boję! Przecież ja sobie w życiu nie poradzę! Zero! Nuno! Nic! Q___Q No i jak ja mam... Komuś ten... .///. (kolejny lęk) Zawiodę na całej linii. Jako dziewczyna, kobieta i wgl... Osoba. Jestem taka nieżyciowa! Q^Q Przecież ja domu nie poprowadzę! NIC! Q^Q To mnie przerośnie! Q^Q (nadmiar minek wyraża moje uczucia i nawet gdybym chciała jakąś usunąć... Nie mogę)
14. Znaleźć "powołanie" =^=. Tz. coś co mogłabym studiować... Pomysł pracy... Studia po humanie po których miałabym szansę znaleźć pracę i mogłabym się usamodzielnić... (Jak macie jakieś pomysły to mi je zdradźcie :3)
15. Nie zmienić się na gorsze i doceniać to co już mam... I kogo mam... I postarać się naprawdę rozumieć, pomagać... Oh, dawać co mam tam najlepszego z siebie... Żeby niczego nie zepsuć <3
16. Dbać o siebie, uczyć się czytać składy, innych przydatnych rzeczy(żeby włoski, skóra... nie cierpiały przez moja niewiedzę :3) i... wszystkiego, życia.

Już widzę jak wszystkiego dotrzymuję O_O'

Jak minął wam sylwester?

Lakier Bell Air flow. Kolor "32". Pilniczki... Przyznam, że szklanym za nic nie mogę spiłować z szerokości. To moje pierwsze kroki z nim. Ma ktoś jakieś doświadczenie? Baterie... Aparat, myszka...
Dalej spineczka żabka, monetka(grosz na szczęście?) i przyklejone odmiany czasowników z angielskiego. Parę lat temu. Miałam niby się tak uczyć... Ta kartka jest nagminnie ignorowana.
Maseczka od Maliny pomogła mi się pozbyc suchej skóry na twarzy po peelingu.
Krem BB-> pamietam, że jak pierwszy raz używałam chciałam wklepać jak stary(tęsknie ideale! </3), acz... za ciemny, muszę wsmarować ._.'. Średni... Lecz nie mam siły szukać teraz jasnych podkładów. Ma ktoś coś co się dostosowywuje nawet do bieluchów i maskuje bez efektu maski? (prosze o cenowy rozsądek)
Balsam do ust karmelowy-wolałam różowy w sztyfcie, acz idzie się przyzwyczaić nawet do znielubianego karmelu. Dobry :3.
Czerwona szminka- od czasu do czasu można :3
Matowe cienie-a raczej cien, bo użyłam tylko białego, zielony mi nie pasował. Lubię je <3.
Brązowa kredka-kreska. Żeby nie było prześwitu malowałam dosłownie rzęsy xD
zalotka--nie podgrzewam, kupiona w Londynie, bo mnie tknęło(patrz punkt 4 postanowień). Albo nie łapię albo lekko przyszczypnę skórę przy bokach oczu. Acz sądzę, że jak chwilkę potrzymam, a potem pomaluję od razu rzęsy to może coś da(iluzja? >D)
Rusz do rzęs Maybelline "the Colossal"-obsypuje się ._.' Nienawidzę tego!
szczoteczka ze starego tuszu-gdy już pomaluję rzęsy przejeżdżam nią, by usunąć grudki, rozdzielić rzęsy :3
Początek u koleżanki. Loooodyyyy! <3
:D
Zdjęcie zrobione całkowicie przypadkiem... Kawałek mojej sukienki(tak, to to czerwone). Mam wrażenie, że ona mnie jednak pogrubia w talii=__='.

A teraz idę, bo zaniedbuję punkt pierwszy mych jakże wspaniałych i cudownych postanowień.
Ta ilość rekompensuje chyba wszystkie lata, gdy ich nie robiłam...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...