Szukasz?

sobota, 1 września 2012

Spóźniona środa+planowanie przyszłych poczynań

Mam nerwy. Byłam z koleżanką w czwartek na dworze i chciałam, by zrobiła mi zdjęcie włosów. Zrobiła. Mimo upomnień do tej pory mi ich nie przesłała :/. A komputer ma sprawny, więc... Grrr~~.
Ale co zrobiłam w środę? Już, już:
<tu znalazłam> Wykorzystałam rozjaśnianie włosów miodem ;3. Tak, moim celem nie jest zapuszczenie włosów(choć nie mam nic przeciwko, by szybciej rosły). Głownie chodzi mi o to, by przestały i tak wypadać(działa? Czyżby wypadały przez brak protein?) i jakoś wyglądały... Chciałabym je rozjaśnić! Tęsknie za prawdziwym blondem! Bo tern biały to znam tylko z opowieści... Sprężynek jak kiedyś też nie będę miała, acz... Dobra, wróćmy do tematu!
Potrzebne były
-miód
-Prosta bezsilikonowa odżywka. (której nie posiadałam, ale i tak nie zrezygnowałam)
 (wiem, miseczkę mam śliczną)


Tak jak pisze Anwen zmieszałam miód i odżywkę w proporcji 1:2.
Wymieszałam 2 łyżki miodu z 4 łyżkami odżywki (i ją wykończyłam ;3)
Mam włosy poza ramiona, więc uznałam, że 3 łyżki całej mieszanki to jednak za mało(9 to stanowczo za dużo).

Zmoczyłam włosy i nałożyłam to przed osiemnastą(byłoby wcześniej, acz ktoś się chciał spotkać-> tak, ten sam ktoś kto następnego dnia zrobił zdjęcia i mi nie dał=-='). Chyba koło 20 wzięłam jajko i nie zmywając tego nałożyłam żółtko. Ot, tak, samo. Koło 21 zmyłam i wymyłam włosy. Próbowałam je czesać na mokro. Zebrałam ich dość dużo... Acz zwykle było więcej-> jakiś postęp jest.
Jak zwykle poszłam spać z mokrym i związanymi. Rozjaśnienia nie zauważyłam. Tak, wiem, trzeba to robić systematycznie... Acz, już na mnie nakrzyczano, że miód drogi, a marnuję. Pf, kupię sobie xD.
Na razie zainwestowałam w odżywkę bez spłukiwania "Naturia-miód i cytryna" z Joanny, którą chyba wzrokowo zapamiętałam z blogów, które przeglądam(i ciągle odnajduję nowe).
Kupiłam też szampon rumiankowy z "Barwy ziołowej". Koło niego stał inny zapamiętany, acz... Ten jest przeznaczony do włosów jasnych i "Siła odżywczych składników regeneruje zniszczone włosy, zapobiega ich łamaniu i wypadaniu".. Hm, do tego przy szamponie pisze "bez silikonu". To chyba dobrze, nie? ;3
Zastanawiam się nad myciem włosów odżywką i czy ta którą kupiłam będzie dobra... A szampon odpowiedni do "oczyszczania" co dwa tygodnie. Oby!!
W niedzielę spróbuję żelatynowania... Laminowania włosów żelatyną, o.
Czytam o porowatości i mam dość X.x. Co za dużo to chyba niezdrowo, a robię to od paru dni. Moje włosy łatwo się moczą, acz chwilę po tym... Jak np. wychodzę z wody i zbieram je, by owinąć ręcznikiem wydaja mi się szorstkie, suchawe, nieprzyjemne w dotyku... Uh~~. Coś mi mówi, ze są wysokoporowate. Testu na razie nie chce robić, bo musiałabym zrezygnować z odżywki(i musiałabym to zrobić po dniu szkoły, bo w dzień nie chce mi sie myć, a przed nie zdążę). Proteiny dobrze się u mnie przyjmują... Tak sądzę, lecz w niedziele nie zrobię sobie tej maski "przed". Żelatyna raczej wystarczy. Nie przesadzajmy...
Myślę nad olejami... I to myślę już od początku i mimo chęci nie mogę żadnego wybrać... Olej kokosowy jest podobno dobry, ale różnie się przyjmuje. Ehhh, pożyjemy zobaczymy.
Żeby się z tą żelatyną udało Q.Q. W poniedziałek rozpoczęcie... Jak mi włosy zrobią psikusa to cały dzień będę miała nieudany. Deszczu! Nie padaj! Włosy! Nie puszcie się!, nie odstawajcie! Trochę dyscypliny!

Zdjęć dalej nie dostałam=-='. Irytacja wzrasta~.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...